niedziela, 13 marca 2011

Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu

Na tę pozycję czekałem już długi czas i szczerze... Nie zawiodłem się pod żadnym względem. 

Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu

     Autor zaczyna od przedstawienia nam postaci Vuko Drakkainena. Wysłany on zostaje do odległej zamieszkanej przez człekopodobną cywilizację planetę Midgaard. Jego zadaniem jest odnalezienie i ewakuacja zespołu badawczego, który został tam wcześniej wysłany. Zadanie z założenia nie wydaje się proste, w końcu jak jeden facet może odnaleźć garstkę ludzi na ogromnej planecie.. Tutaj z pomocą przychodzi mu Cyfral czyli minikomputer wbudowany w mózg Vuko. Taki bajer wyostrza naszemu bohaterowi wzrok, słuch, węch, daje dostęp do ogromnej encyklopedycznej wiedzy no i na koniec ... przyśpiesza reakcję naszego głównego bohatera, dzięki czemu wszystkie sceny walki można wyobrazić sobie w stylu bullet-time rodem z matrixa - jednym słowem MIAZGA:). 

Od początku do końca nasz główny bohater przeżywa niezliczone ilości przygód, jednakże dzięki takim bajerom Vuko potrafi z większości opresji wyjść cało lub z uszczerbkiem na zdrowiu nie zagrażającym życiu;).

Wydaje mi się, że żadne słowa nie opiszą dokładnie tej książki... Śmiem jednak twierdzić, że jest to jedna z tych książek, które mógłbym polecić osobom zaczynającym przygodę z fantastyką. Ja osobiście tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że Grzędowicz jednak potrafi pokazać niesamowity warsztat literacki i przedstawić wizję swojego świata czytelnikowi tak, żeby błagał on o więcej;).

Po przeczytaniu tej książki pozostaje niedosyt, w końcu zakończenie otwiera nam przejście do drugiego tomu;).
Z drugiej jednak strony stwierdzam, że ta pozycja idealnie wręcz nadawałaby się do jakiegoś filmu. Mamy tutaj przede wszystkim:
  1. Niesamowitego głównego bohater z futurystycznymi bajerami
  2. Pewną historię poboczną, która pozwala czytelnikowi bardziej dokładniej wczuć się w atmosferę panującą na tamtejszej planecie.(Historia młodego cesarza - po więcej zapraszam do księgarni/biblioteki)
  3. Sceny walki;)
Moja ostateczna ocena to 5/5 i przymierzam się oprócz wcześniej wspomnianych "Bajek dla dorosłych" również do drugiego tomu tej książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz