niedziela, 13 marca 2011

Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu

Na tę pozycję czekałem już długi czas i szczerze... Nie zawiodłem się pod żadnym względem. 

Jarosław Grzędowicz - Pan Lodowego Ogrodu

poniedziałek, 28 lutego 2011

Braki w czytelnictwie...

Przyznam szczerze, że po sesji uleciała mi zupełnie ochota na jakiekolwiek czytanie książek. Być może spowodowane jest to ściskiem intelektualnym przed sesją:), ale szczerze wydaje mi się, że człowiek po skończeniu tego wszystkiego po prostu stwierdza, że ma dosyć jakichkolwiek książek.

Po jakichś dwóch tygodniach zmuszania się do przeczytania dowolnej książki ostatecznie zrezygnowałem z czytania Michała Studniarka - Herbata z kwiatu paproci. 

środa, 26 stycznia 2011

Sesja sesja...

Sesja zbliża się wielkimi krokami... W zasadzie zostały mi trzy duże egzaminy, więc postanowiłem odwiedzić bibliotekę ;).
Oprócz książki Rafała Dębskiego, która jeszcze czeka na swoją kolej postanowiłem wypożyczyć tym razem aż cztery kolejne. W sumie to jestem pewien, że po 7 lutego większość czasu spędzę na nadrabianiu zaległości z czytania ;). Więc po kolei:

niedziela, 23 stycznia 2011

Niech żyje Polska?

Niech żyje Polska Hura! - Hip hip hura! 

 
W zasadzie nie wiem od czego zacząć opisując tą książkę. Przeczytanie całej pozycji zajęło mi całą dobę. Prawdę powiedziawszy spodziewałem się bardzo patriotycznych tekstów pokazujących Polskę w świetle chwały i z zupełnie innym społeczeństwem pełnym miłości i dobroci ;). Jakby nie patrzeć pewnie tak  wyglądała by moja książka pod takim tytułem...
Tymczasem Fabryka Słów zaserwowała nam zaskakujące, smutne, czasem wręcz przygnębiające historię często powiązane bardzo luźno z państwem polskim. Momentami autorzy opisują czasem zbyt dokładnie naszą szarą polską rzeczywistość. Być może spodziewałem się tu kolorowych bajkowych opisów kraju mlekiem i miodem płynącym, lecz twórcy opowiadań postanowili raczej dobić mnie swoją twórczością i szybko sprowadzić na ziemię pokazując bezprawie, depresyjne wręcz otoczenie i wszech otaczające człowieka chamstwo i prostactwo.

Początek...

Pomysł na tego bloga zrodził się parę godzin temu podczas spokojnego czytania kolejnej już książki. Tym razem natrafiłem na antologię "Niech żyje Polska Hura!". Wszystko było by tak jak zwykle gdyby nie  fakt, że czytając wstęp natchnąłem się na opowieść Jarosława Grzędowicza, który to przedstawia swoje pisarskie początki. Zainspirowało mnie to do stworzenia mojego osobistego dziennika książek, które postanowiły wpaść w moje ręce.
Cała moja historia z książkami fantasy zaczęła się około rok temu, dzięki mojemu znajomemu, który to postanowił mnie wtajemniczyć w ten niesamowity świat. Przez ten czas udało mi się pochłonąć wręcz niesamowitą ilość książek głównie z wydawnictwa Fabryki Słów. Wśród autorów, z którymi udało mi się zetknąć można wymienić między innymi Jacka Piekarę, Jakuba Ćwieka, Maję Lidię Kossakowską, Annę Kańtoch, Rafała Dębskiego, wcześniej wspomnianego Jarosława Grzędowicza, Andrzeja Ziemiańskiego, Feliksa Kresa, a nawet zagranicznego kosmicznego Mike'a Resnicka. Słowem ogromny zasób książek, z których niestety połowę już sam nie pamiętam;).