Pomysł na tego bloga zrodził się parę godzin temu podczas spokojnego czytania kolejnej już książki. Tym razem natrafiłem na antologię "Niech żyje Polska Hura!". Wszystko było by tak jak zwykle gdyby nie fakt, że czytając wstęp natchnąłem się na opowieść Jarosława Grzędowicza, który to przedstawia swoje pisarskie początki. Zainspirowało mnie to do stworzenia mojego osobistego dziennika książek, które postanowiły wpaść w moje ręce.
Cała moja historia z książkami fantasy zaczęła się około rok temu, dzięki mojemu znajomemu, który to postanowił mnie wtajemniczyć w ten niesamowity świat. Przez ten czas udało mi się pochłonąć wręcz niesamowitą ilość książek głównie z wydawnictwa Fabryki Słów. Wśród autorów, z którymi udało mi się zetknąć można wymienić między innymi Jacka Piekarę, Jakuba Ćwieka, Maję Lidię Kossakowską, Annę Kańtoch, Rafała Dębskiego, wcześniej wspomnianego Jarosława Grzędowicza, Andrzeja Ziemiańskiego, Feliksa Kresa, a nawet zagranicznego kosmicznego Mike'a Resnicka. Słowem ogromny zasób książek, z których niestety połowę już sam nie pamiętam;).